aaa4
Dołączył: 08 Paź 2018
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 11:04, 24 Paź 2018 Temat postu: vacu well warszawa |
|
|
-Zrobie to, choc podejrzewam, ze to nie jest woda z rozlewni Crystal Springs. Doktor Banks, moj lekarz w Chicago, bedzie mial pole do popisu, probujac zdiagnozowac moje rany, parazyty i wszelkie inne choroby, ktore przyniose mu w prezencie z tej wyprawy. Lepiej skoncz predko medycyne, zebys mogla sie mna zajac.
-Zaden problem. Nosze w sobie przeklenstwo wspolne wszystkim kobietom, ktore nakazuje mi zajmowac sie rannymi albo zalamanymi mezczyznami i przywracac [link widoczny dla zalogowanych]
zyciu.
Zatrzymali sie jeszcze raz, zeby odpoczac i napic sie wody, i poszli dalej. W chwili gdy Natalie zaczela sie zastanawiac, czy nie zboczyli z kursu, trafili na droge, ktora z cala pewnoscia prowadzila do Dom Angelo. Ben szedl powoli, juz nie starajac sie ukryc swojego wycienczenia. Mimo to, gdyby teraz odszukali bez problemow mercedesa, mieliby jeszcze spory zapas czasu.
-Wytrzymaj, Ben - ponaglila go. - Jestesmy prawie na miejscu.
Do wioski nalezalo pojsc w prawo. Po pieciu minutach marszu Natalie odnalazla zarosniety dukt. Ben byl tak daleko za nia, ze minawszy zakret, stracila go z oczu. Poczekala, dopoki sie z nia nie zrownal, po czym poprowadzila przecinka. W momencie gdy zobaczyla lezace na sciezce galezie, ktorych uzyla do zamaskowania samochodu, wiedziala juz, ze beda mieli klopoty.
Mercedes Rodriga Vargasa stal w miejscu, w ktorym go zostawila, ale nie nadawal sie do jazdy - ani zaraz, ani prawdopodobnie juz nigdy. Wszystkie cztery opony byly pociete, boczne okienko od strony kierowcy rozbite. Czujac sie rownie sflaczala jak kola samochodu, siegnela pod siedzenie kierowcy po zapasowa amunicje, [link widoczny dla zalogowanych]
tam zostawila. Nie znalazla jej.
-Klopoty w raju - rzekl z wysilkiem Ben, przytrzymujac sie drzewa. - Mysle, ze te uszkodzenia sa zbyt rozlegle i skrupulatne, zeby je poczytac za bezsensowny akt wandalizmu.
-Jestem tego samego zdania - odparla Natalie, spogladajac na zegarek. - Ben, dam rade dotrzec na czas do szpitala, ale nie sadze, zebys ty byl w stanie.
-Nie wiem. Mysle, ze...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez aaa4 dnia Śro 11:04, 24 Paź 2018, w całości zmieniany 1 raz
|
|