ŚWIETLICOWY KRAMIK

Joannaho

Tutaj wklejamy linki do stron ze wzorami haftów.

ulau

[link widoczny dla zalogowanych] warto korzystac z tego forum,dyskusja i wymiana doświadczeń fanów robótek ręcznych szczególnie haftu krzyżykowego ale tez szydelka. drutow

ulau

[link widoczny dla zalogowanych] to tez forum . ja wiele razy uzyskalam tu pomoc

Joannaho

[link widoczny dla zalogowanych] słoneczniki

Joannaho

[link widoczny dla zalogowanych] kwiaty

ulau

[link widoczny dla zalogowanych] wzory jednokolorowe

ulau

[link widoczny dla zalogowanych] wzory na szydelkowe koszyczki, serwetki, pojemniczki, aniolki, szale

ulau

[link widoczny dla zalogowanych] serwetki

ulau

[link widoczny dla zalogowanych] wejscia na strony z robotkami a jezyku polskim

ulau

[link widoczny dla zalogowanych] wyszywanie na papierze po kropkach

ulau

[link widoczny dla zalogowanych] szydelkowe cudenka, serwetki

ulau

[link widoczny dla zalogowanych] nauka szydelkowania

Joannaho

[link widoczny dla zalogowanych]

ek

polecam
FORUM METKI I WSZYWKI
jest tam m.in wątek o darmowych stronach z haftem

aaa4

Opowiadacz historyjki, dwudziestokilkuletni rudzielec wybuchnal niepohamowanym smiechem z wlasnego dowcipu, wylewajac przy tym na siebie swojego drinka i nie czyniac najmniejszego wysilku, zeby go wytrzec.

Zaloga samolotu, pomyslala Natalie.

Jeden z mezczyzn, wygladajacy doroslej niz dwaj pozostali, prawdopodobnie kapitan, kleczac oparty na rekach, wymiotowal gwaltownie w niskich krzakach, nie przestajac sie smiac.

-Nie czuje sie dobrze... - powtarzal co chwile trzeci. - Nie czuje sie dobrze...

Nie miala szans dostac sie do szopy, nie bedac zauwazona przez te trojke. Polozywszy na ziemi plecak, wycelowala rewolwer w rudzielca.

-Kladz sie na ziemi - warknela. - Wszyscy trzej... Mezczyzni lacznie z kapitanem, spojrzawszy na nia, pokazali jej srodkowy palec i rykneli smiechem. Przez moment rozwazala, czy nie strzelic kazdemu z nich w noge, wiedziala jednak, ze nie jest w stanie tego zrobic, chyba ze nie mialaby wyboru. Zblizywszy sie szybko do rudzielca, uderzyla go lufa rewolweru w tyl glowy, rozcinajac mu skore na poltora cala. Padl z krzykiem na beton, lecz natychmiast znow zaczal sie smiac, belkoczac przy tym:

-Rany boskie, dlaczego to zrobilas?

Patrzyla kolejno na kazdego z nich, zastanawiajac sie, co robic dalej. Czy mozliwe, zeby w pokojach mieli bron? Jak dlugo srodek Tokimy mogl dzialac? Luis nie byl w stanie

kontrolowac ilosci, ktora polknal kazdy z mezczyzn. Czy nie umra od tego?