Forum ŚWIETLICOWY KRAMIK Strona Główna ŚWIETLICOWY KRAMIK
www.swietlicowykramik.republika.pl
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

azs

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚWIETLICOWY KRAMIK Strona Główna -> Haft krzyżykowy
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
aaa4




Dołączył: 08 Paź 2018
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 11:03, 24 Paź 2018    Temat postu: azs

-Zatrzymaj wode. Nie bedzie mi potrzebna.

-Nie zapomnij mnie zabrac, jak bedziesz odjezdzala - rzekl.

-W porzadku. Dopisze "zabrac Bena" do mojej listy spraw do zalatwienia. Na razie, przyjacielu. Pozdrow ode mnie ojca Francisco.

Pocalowala go w policzek, obrocila sie i pierwszy raz od czasu pozaru w Dorchester - ktory zdarzyl sie wieki temu, w odleglosci pieciu tysiecy mil od Dom Angelo - pobiegla.

Podczas calej swojej sportowej kariery na biezni jeszcze nigdy nie zmusila organizmu do



takiego wysilku jak w ciagu nastepnych dwudziestu minut. Biegla, majac tylko jedno, w dodatku zniszczone pluco, dzwigajac plecak z ciezkim rewolwerem vargasa, tasma klejaca, lina i scyzorykiem Swiss Army. Spadek drogi stanowil dodatkowe obciazenie dla kostek i kolan, do tego wplywal na poczucie rownowagi. Im bardziej brakowalo tchu, tym trudniej bylo te rownowage zachowac. Dwukrotnie sie potknela, a raz upadla, zdrapujac sobie skore z dloni. W piersi palil ja zywy ogien. Miala za malo powietrza. Zwolnila troche, po chwili jeszcze bardziej, lecz uparcie posuwala sie naprzod. W koncu, nie mogac zlapac glebokiego oddechu, stanela i przytrzymawszy sie kurczowo pnia, lykala powietrze. Po trzydziestu sekundach ruszyla dalej po stromej pochylosci, zataczajac sie jak pijak.

Po jeszcze jednym, krotkim przystanku dotarla do plaskiego terenu, walczac o oddech, starajac sie nie zwracac uwagi na rozszalale tetno. Minawszy dlugi zakret w prawo, znalazla sie przed tym samym wejsciem, ktorym poprzedniego dnia wyrzucono Bena ze szpitala na spotkanie, jak sie wydawalo, pewnej smierci. Oparla rece na kolanach i oddychala coraz glebiej, az w koncu ozywczy oddech dotarl do samego dna jej jedynego pluca.

Rozejrzawszy sie dokola, wyjela z plecaka rewolwer i zaczela ostroznie okrazac z dala skrzydlo mieszkalne, skradajac sie za drzewami i posuwajac sie ta sama trasa, ktora uciekala po nocnej wizycie.

Kiedy podeszla blizej do patio i do basenu, zorientowala sie, ze przynajmniej w jednym punkcie planu Luisowi sie powiodlo. Siedzacy nad brzegiem basenu trzej mezczyzni w kapielowkach rozmawiali, chichoczac. Obok nich, na stolikach, staly miski z czyms, co wygladalo jak gulasz.

-...potem przynosi tace pelna kawalk


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚWIETLICOWY KRAMIK Strona Główna -> Haft krzyżykowy Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin